2011.11.28// D. Kwiecień
Chociaż należymy do wspólnego gatunku, to nasze płcie bardzo różnią się między sobą. Mowa tu nie tylko o właściwościach fizycznych – kobiety mają coś, czego my nie mamy i na odwrót – ale także o psychice. Przez różnice w naszym sposobie myślenia, zaczynamy siebie oskarżać. Twierdzimy, że kobiety non stop gadają, natomiast one zarzucają nam, że ich nie słuchamy. To oczywiście nieprawda! Są jednak słowa, których słyszeć nie chcemy w ogóle.
„Musimy porozmawiać…”W tym momencie w tle powinna pojawić się dramatyczna muzyka. Te słowa nigdy nie wróżą nic dobrego. Możesz być pewien, że Twoja partnerka nie zapyta Cię o to, czy może kupić skrzynkę piwa na weekend. Nie będzie to również propozycja wyjścia do klubu ze striptizem.
Te słowa zazwyczaj zapowiadają jakiś ciężki problem. Takie się oczywiście zdarzają w życiu i jest to normalne. Kobiety mogłyby jednak oszczędzić nam tego nieprzyjemnego wstępu, podczas którego przez nasze mózgi przewijają się miliony nieprzyjemnych sytuacji.
„Czy wiesz jaki dziś mamy dzień?”Urodziny psa? Rocznica twoich rodziców? Środa? Słysząc takie pytanie, nie masz pojęcia jaka może być odpowiedź. Do głowy przychodzą Ci najbardziej kretyńskie pomysły, a Ty czujesz, że z każdą chwilą coraz bardziej realne staje się spanie na kanapie przez czas bliżej nieokreślony. Jak wyjść z takiej sytuacji? W zasadzie nie da się. Jeśli Twoja partnerka nie grzeszy inteligencją (ale kto by taką chciał?), możesz odpowiedzieć jej np. „Kolejny dzień z najpiękniejszą kobietą na świecie!”. Jednak z kobietą choć odrobinę mądrzejszą od pralki ten pomysł nie przejdzie.
Zamiast tego zapisuj wszystkie ważne daty w kalendarzu i ustawiaj sobie przypomnienia!
„Spóźnia się…”Takie oświadczenie nie oznacza wcale, że musisz zanieść jej czasomierz do zegarmistrza. Twoja partnerka nie mówi także o tym, że była z kimś umówiona i ten ktoś nie przyszedł. Czeka Cię natomiast 9 miesięcy huśtawek nastroju, dziwnie skomponowanych dań na stole i uczęszczania do szkoły rodzenia. Później też nie będzie lepiej. Pozostaje Ci modlić się jedynie, by okazało się to fałszywym alarmem.
„Nie martw się. To tylko mój były.”No ale przecież to jest właśnie powód, dla którego należy się martwić. On kiedyś był dość blisko z Twoją partnerką, razem spędzali czas, śmiali się i robili jeszcze wiele różnych rzeczy, o których dobrze wiesz. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że nie jesteśmy pierwszymi partnerami naszych kobiet. Dlaczego jednak „były” jest obecny w teraźniejszości?
„
Zauważyłeś coś nowego?”Wracasz z pracy marząc jedynie o słodkim lenistwie, a zaraz po przekroczeniu progu otrzymujesz takie pytanie. Możesz zapomnieć o spokojnym wieczorze. Jeśli w ciągu 5 sekund nie udzielisz poprawnej odpowiedzi, czeka Cię awantura i zakaz zbliżania się. Lepiej więc żebyś wykazał się sokolim wzrokiem. Nowe włosy? Ubranie? Jaśniejszy odcień koloru lakieru do paznokci? To może być cokolwiek, więc masz spore kłopoty.