2012.03.06// D. Pęgiel
Przedstawiciel czeskiego rządu zwróci się do polskich władz o ujawnienie listy przedsiębiorstw, które są zamieszane w tak zwaną "aferę solną". Chodzi o wykorzystywanie przez niektóre firmy z branży spożywczej soli przemysłowej.
Czeski minister rolnictwa Petr Bendl chce w tej sprawie skontaktować się ze swoim polskim odpowiednikiem. Podkreślił jednocześnie, że całkowite zabronienie importu żywności z naszego kraju nie ma sensu.
Czesi chcą znać...
...przedsiębiorstwa zamieszane...
...w aferę solną
W rozmowie z czeskim radiem członek rządu w Pradze oznajmił: "Produkty (zawierające sól – red.) mogą pojawić się też i w innych artykułach spożywczych, tudzież mogą pochodzić z innych państw. Co więcej, nie mamy prawa, pozwalającego ścigać kogoś, kto raczej nic nie zrobił. W ten sposób Republika Czeska naraziłaby się na sankcje ze strony Unii Europejskiej" -czytamy na portalu Onet.pl, który powołuje się na PAP.
Wczoraj czeska izba producentów żywności ostrzegła konsumentów przed kupowaniem jedzenia z Polski ze względu na możliwość występowania w nim soli przemysłowej. Jej zdaniem władze powinny zakazać importu żywności z naszego kraju, jeśli Polska nie ujawni listy zakładów korzystających z tej soli.