2012.08.30// P. Rączka
Pięciu żołnierzy z Australii zginęło w Afganistanie w ciągu 24 godzin. Australijski resort obrony poinformował, że trzech rodaków zastrzelił i dwóch ranił w środę Afgańczyk w mundurze wojskowym, a kolejni dwaj zginęli w katastrofie śmigłowca Black Hawk.
- Te wiadomości są tak wstrząsające, że wielu Australijczyków odczuje je jak fizyczny cios - powiedział premier Julia Gillard.
Do zamachu doszło w prowincji Uruzgan w środkowym Afganistanie. Stacjonuje tam ponad 1,5 tysiąca australijskich żołnierzy. Z kolei śmigłowiec ISAF rozbił się w czwartek rano podczas lądowania w prowincji Helmand na południowym zachodzie Afganistanu.
Już 45 żołnierzy Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) zginęło w tym roku przez afgańskich żołnierzy i policjantów - dokładnie talibów, którzy przenikają w te struktury.