Ani tryumf, ani zgon... Szkice o powstaniu warszawskim
''Zarzuca się politykom, że karmią społeczeństwo złudzeniami, ale oni sami również, występując w jego imieniu, poddają się im z całąnaiwnością. Polityków wojskowych, którzy ogłosili Godzinę W, najmocniej obciąża ocena szans własnych oddziałów wobec niemieckiego garnizonu Warszawy oraz regularnych jednostek, które mogły mu przyjść z pomocą. Niepojęte, jak zawodowcy mogli uwierzyć w visy na tygrysy, barykady wobec bomb, ''goliatów'' i miotaczy płomieni, plutony i kompanie głównie z nazwy, bo tylko częściowo uzbrojone, ledwie zaopatrzone w amunicję, przeciw fachowo przygotowanym do obrony gniazdom oporu. I do tego jeszcze wiara, że wyszkolenie na podmiejskich wycieczkach może zastąpić doświadczenie prawdziwej wojny.'' Tomasz Łubieński