2011.02.13// M. Kusiakiewicz
Wynalazcy tego odjechanego hełmu, niejakiego Borysa, z całą pewnością nie polubią fryzjerzy. Albo polubią. Wszystko zależy od punktu widzenia i ceny tego hełmu.
O czym mowa? O automatycznym hełmie do ogolenia głowy na łyso. Hełm składa się czterech maszynek przesuwanych na odpowiednich prowadnicach oraz dozownika specjalnego płynu (pianki) do golenia.
Delikwent zakłada całą konstrukcję na głowę, uruchamia golenie i po 20 sekundach ściąga hełm z głowy, a po włosach nie ma już śladu. Oczywiście wynalazek służy tylko tym osobom, które już wcześniej miały ogolone włosy na głowie, a te tylko delikatnie odrosły.
Ciekawe, czy kiedykolwiek ten odjechany wynalazek wejdzie do masowej produkcji i kto będzie z niego korzystał - fryzjerzy aby zaoszczędzić czas, czy Klienci aby zaoszczędzić na fryzjerze.