2013.05.01// P. Rączka
Barack Obama poinformował, że ma dowody na to, iż w Syrii użyto broni chemicznej, lecz nie wiadomo kto tego dokonał.
- Nie wiemy jak jej użyto, kiedy jej użyto, ani kto jej użył. Nie dysponujemy łańcuchem dowodów, które pozwoliłyby ustalić, co dokładnie się stało – powiedział prezydent Stanów Zjednoczonych. Działania militarne w związku z tym wydarzeniem nie zostaną podjęte, tylko dlatego, że brakuje dowodów, iż "została przekroczona czerwona linia".
Służby wywiadowcze są na razie na wstępnym etapie ustalania tego, czy faktycznie za użycie broni chemicznej odpowiedzialne są władze Syrii walczące z rebeliantami - tak jak się przypuszcza. Obama przyznał, że Departament Obrony przygotował scenariusze działania, na wypadek "eskalacji" i "zagrożenia dla bezpieczeństwa społeczności międzynarodowej, sojuszników i USA".
- Jeżeli będziemy rzucać oskarżenia nie mając twardych dowodów, to znajdziemy się w sytuacji, gdy nie będziemy w stanie zmobilizować społeczności międzynarodową do wsparcia nas – powiedział prezydent.