2017.07.01// P. Potocki
Z określeniami „sugar daddy” i „sugar baby” prawdopodobnie bardzo dużo osób już się spotkało. To zjawisko nienowe, a w ostatnich latach portale randkowe tego typu stały się dla bogatych mężczyzn i młodych, atrakcyjnych dziewcząt popularną platformą do odnalezienia się.
Wiele osób uważa to za niemoralne, podczas gdy inni widzą w tym okazję do rozwoju wzajemnie korzystnych związków, w których żadna ze stron nie ukrywa, że dba o finanse. Wielu takie relacje krytykuje. Wszak znajomość oparta jest na materialistycznych relacjach, gdzie romantyzm się zatraca. Wielu powie też, że tego typu portale to bezpośrednie siedlisko prostytucji. Ale przecież i w tradycyjnych związakach aspekt finansowy nie jest bez znaczenia, czy przyznamy się do tego, czy nie... Niedawno uruchomiona – dostępna również w języku polskim – strona Sugardate.pl jest pierwszym w naszej sieci portalem dedykowanym relacjom „sugar daddy – sugar baby”. Ma motto: „otwarcie drzwi do świata, którego każdy z nas szuka”, co może jest przesadą – nie „każdy” szuka akurat takiego związku. Jest jednak platformą, na której młode, urodziwe i inteligentne dziewczyny, a z drugiej strony – zapracowani, zamożni panowie próbują znaleźć swoją drugą „sugar-połówkę”.
Zapytaliśmy twórców serwisu
sugardate.pl, jakie mają zdanie na temat spadającego na nich morza krytyki. Zapewniają, że Sugardate.pl nie oferuje kota w worku.
- Po prostu staramy się sprostać wymaganiom rynku, naszym zdaniem w Polsce również istnieje sponsoring. Uważamy, że pieniądze nie są wystarczające do miłości ale na pewno ją osłodzą. Na naszej stronie oferujemy ludziom możliwość zapoznania się z tymi którzy uważają, że zaplecze finansowe i osiagnięte dzięki niemu wspólne pasje mogą upiększyć ich związek – zapewniają.
...złego początki?Wszystko zaczęło się 10 lat temu w USA. Tam powstał najbardziej znany międzynarodowy portal randkowy tego typu – SeekingArrangement.com, zdecydoway lider w tym segmencie. Według jego statystyk, poszukiwanie tego typu relacji staje się coraz bardziej powszechne wśród studentek i absolwentek szkół. Na świecie liczba użytkowników podobnych platform idzie już w miliony. Coraz więcej studentek i gorzej sytuowanych dziewcząt czuje, że są gotowe do zawierania znajomości typu „sugar daddy”, aby uzyskać stabilizację finansową.
Strona internetowa Sugardate.pl została uruchomiona na Węgrzech, ale jej odpowiedniki istnieją już na Słowacji i w Czechach. Twórcy serwisu twierdzą że prowadzenie tego rodzaju portalu randkowego jest tam opłacalne. Czy swój sukces powtórzą również w naszym kraju, który zdaje się bardziej purytański i religijny?
Druga strona medaluAdresatami Sugardate.pl – oczywiście oprócz bogatych dżentelmenów i modych studentek – są też dojrzałe panie i młodzi mężczyźni. Można się tam zarejestrować jako „sugarmommy” lub „sugarboy". Twórcy serwisu zdradzają jednak, że te dwie grupy to mniejszość. Co nie dziwi. Widok starszej kobiety z młodszym mężczyzną nadal jest większym tabu niż przy odwrotnej sytuacji, o czym przekonały choćby co najmniej nieeleganckie komentarze, jakie niedawno spotkały żonę obecnego prezydenta Francji, dlatego, że jest od męża starsza o 25 lat. Jak Sugardate.pl przyjmie się w Polsce? Czy zwyczajnie zajmie niszę, której istnienia świadomość rynek miał od dawna, czy stanie się zarzewiem skandalu albo przynajmniej dyskusji? A może w obecnych czasach nikogo już takie portale i takie relacje nie dziwią? Nieważne, jakie mamy nastawienie etyczne, rozwój portalu w naszych warunkach z pewnością ma potencjał by coś nam uświadomić. Tylko co to będzie?