2010.03.29// I. Rupa
Rolnik i „saper – amator” z Kraju Nadmorskiego miał już po dziurki w nosie, nieproszonych gości na swoim polu. Złodzieje co noc okradali go z ziemniaków czy innych warzyw. Pan Aleksander Skopintsew nie wytrzymał i postanowił działać.
Na początku sam próbował złapać złodzieja i nocami czatował w pobliskich krzakach. Niestety nie przyniosło to żadnych pozytywnych rezultatów, gdyż pan Aleksander zasnął. Tym razem okradali mu pole ziemniaków. Postanowił rozprawić się z nimi bez litości.
Rolnik...
...starał się wytępić...
...złodzieja
Rozzłoszczony właściciel okradanej posesji, pod krzakami rozstawił miny przeciwpiechotne, które sam skonstruował w swoim warsztacie. Solidnie wykonane miny zadziałały jak należy. Złodziej został ciężko ranny, a policja nie zainteresowała się rabusiem tylko rolnikiem.
Aleksander Skopintsew przyznał się do winy i został skazany na dwa i pół roku więzienia. Tłumaczył, że zbudował miny po to, by bronić swojego pola przed rabusiami. Milicja nie doceniła jednak jego wysiłków w walce z plagą złodziejstwa i „saper amator” wylądował za kratami.
Jego metoda...
...nie była...
...zbyt trafna
Chociaż właściciel gospodarstwa...
...pozbył się wroga...
...sam poszedł do więzienia