2013.05.23// P. Rączka
Partia GERB po tym jak wygrała wybory parlamentarne w Bułgarii, zwróciła się do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o ich unieważnienie. Powodem takiej decyzji jest naruszanie ciszy wyborczej w przeddzień głosowania. Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii uzyskali 30,54 proc. głosów, co zapewnia 97 mandatów w 240-miejscowym parlamencie, ale nie pozwala na utworzenie samodzielnego rządu. GERB jest izolowany przez pozostałe trzy siły parlamentarne.
Na dzień przed wyborami wyszło na jaw, że znaleziono 350 tys. dodatkowych kart do głosowania w magazynach drukarni, która produkowała dokumenty wyborcze. Stanowi to około 10 proc. oddanych w wyborach głosów. Szefa GERB Bojko Borysowa twierdzi, że akcja prokuratury wpłynęła na preferencje wyborców i pozbawiła jego partię 5-6 proc, bowiem właściciel drukarni jest radnym z ramienia GERB. Centralna Komisja Wyborcza w specjalnym oświadczeniu zaprzeczyła, jakoby podczas obowiązywania ciszy wyborczej doszło do naruszenia ordynacji.