2011.01.18// D. Pęgiel
Chilijskie władze ewakuowały 3 tysiące zagranicznych turystów z południa kraju, gdzie w związku z podwyżką cen gazu od kilku dni trwa strajk generalny i blokowane są drogi. Turyści pochodzą przede wszystkim z Argentyny.
O ewakuacji, która przeprowadzano przy użyciu
sił lądowych, marynarki wojennej, sił powietrznych oraz policji, poinformował wiceminister spraw wewnętrznych Rodrigo Ubilla. Od środy mieszkańcy południa Chile blokują m.in. wjazd na lotnisko w Punta Arenas, największym mieście chilijskiej Patagonii.
Chilijczycy protestują przeciwko podwyżce cen gazu
Pod koniec weekendu chilijski rząd wdrożył w tym regionie przepisy pozwalające na interwencję armii, która ma przywrócić porządek publiczny. Wprowadzone prawo przewiduje także cięższe kary dla osób blokujących drogi, przeciwko czemu w Punta Arenas protestowało w nocy z niedzieli na poniedziałek prawie 8 tysięcy osób.
Mieszkańcy Punta Arenas, gdzie nawet w lecie temperatura nie przekracza 15 stopni Celsjusza, sprzeciwiają się niedawnym podwyżkom cen gazu o 17%. Twierdzą, że podwyżki spowodują wzrost kosztów życia nawet o 25%. Wcześniej rząd dofinansowywał ceny surowca, od czego jako pierwszy odszedł obecny prezydent i wielki przedsiębiorca, Sebastian Pinera.