Opis produktu: Cinemaware Robin Hood: Defender Of The Crown
Cinemaware Robin Hood: Defender Of The Crown
ROBIN HOOD: DEFENDER OF THE CROWN Któż nie słyszał historii o przesławnym człowieku w kapturze. Tyle już ukazało się na jego temat filmów, bajek i gier, że nie uwierzę, jeśli ktoś powie, że nie zna dziejów Robin Hooda - obrońcy korony. Tym razem wcielimy się w jego postać dzięki grze o jakże wyszukanym tytule: Robin Hood: Defender of the Crown. Gra to ciekawa i zróżnicowana pod względem rozgrywki. Naszym zadaniem jest ocalenie Albionu oraz króla Lwie Serce przed takimi łajdakami, jak Szeryf Nottingham czy Jan bez Ziemi. Czynimy to na różne sposoby, gdyż każdy element gry jest inaczej rozwiązany. Zielono i ładnie... Wyobraźmy sobie las Sherwood, pełen zieleni i zawieszonych na drzewach domków - oto miejsce, z którego wyruszamy na zdobycie łupów i oddania ich biedocie. Najpierw zostajemy wciągnięci w intrygę, ładnie przygotowaną i zagraną przez specjalnie najętych aktorów. Gdy już dowiemy się, co w trawie piszczy, możemy zabrać łuk i ruszyć na misję. Napinamy łuk... Do wyboru mamy tutaj bardzo ciekawą opcję - symulację strzelania z łuku. Bardzo fajna zręcznościówka, w której ukryci na drzewie, obserwujemy drogę (w trybie kamery FPP) i czekamy na obstawiony żołdakami konwój. Szybko można się wczuć w tą rozgrywkę, a polega ona na tym, aby ustrzelić jak najwięcej żołnierzy przewożących pieniądze, należące do jednego z tych Janów bez ziemi. Graficznie i muzycznie gra jest ładna, a animacje kolejno zsuwających się z siodeł żołnierzy robią ?filmowe? wrażenie. Na turniej... Poza strzelaniem z łuku możemy również wziąć udział w turnieju, gdzie dzierżąc kopię, pomożemy zsiąść z siodła niejednemu rycerzykowi. Oczywiście nie brak tutaj też wypadów prosto do samego skarbca. Aby się do niego dostać, będziemy zmuszeni do wyciągnięcia miecza i zamoczenia go w czerwonej farbie. Jako że Robin ma swoją wesołą drużynę, pomagającą ściągać mu podatki z tych, którzy im nie podlegają, skorzystamy niejednokrotnie z jej usług. Wesoła kompania... Mały John będzie szczególnie przydatny, ponieważ to on zajmuje się rekrutacją wojsk oraz ich uzbrojeniem. Dzięki temu będziemy mogli toczyć krótkie bitwy, raczej potyczki na niewielkiej mapce. Żadna to strategia - parę kliknięć na oddziały oraz wskazanie im celu - i po wszystkim. Z ziemi w ten sposób zdobytych czerpiemy bardzo potrzebne fundusze. Postaci są naprawdę ładnie rysowane. Szczególnie Marion wyszła bardzo okazale, co możecie ocenić na screenach... Podsumowując - gra jest bardzo ładnie wykonana i ucieszy niejednego młodszego czy starszego gracza - i jeszcze ta cena.