Depilacja miejsc intymnych w przypadku kobiet to powszechny zabieg higieniczny, praktykowany przez niemal wszystkie przedstawicielki płci pięknej. Czy jednak nigdy nie przyszyło Wam do głowy, by pokusić się o zafundowanie sobie podobnego zabiegu pielęgnacyjnego?
Czy w dobie nowoczesności i niemal zupełnego nie skrępowania, męska depilacja nadal pozostaje tematem tabu? I przede wszystkim - co o tym wszystkim sądzą kobiety?
Włosy łonowe pojawiają się w okresie dojrzewania zarówno u mężczyzn, jak i u kobiet. W naszym, męskim przypadku umiejscowione są one na przedniej części obszaru genitalnego, a niekiedy porastają również wewnętrzną część ud i są po prostu wynikiem podniesionego poziomu hormonów androgenów.
Jak na ironię, do jednych z zadań męskich włosów łonowych należy właśnie ochrona delikatnych sfer intymnych podczas odbywanego stosunku. Męska depilacja to zabieg posiadający liczne grono zwolenników, jak i przeciwników. Jednak by przybliżyć Wam, a przy okazji nieco przekonać do - powiedzmy sobie wprost - delikatnego (i to dosłownie!) tematu męskiej depilacji, proponujemy zagłębić się nieco w kartach historii.
Tak naprawdę męska depilacja nie jest niczym nowym. Choć dla nas, mężczyzn XXI wieku, może ona wydawać się swego rodzaju fanaberią, to tak naprawdę usuwanie włosów z intymnych części ciała przez mężczyzn, jest praktyką stosowaną od wieków i to na licznych kontynentach świata. Już w starożytnej Persji czy Turcji włosy łonowe były uważane za coś „nieczystego” i ze względów religijnych – systematycznie usuwane.
A jeśli już jesteśmy w temacie usuwania... otóż usuwać możemy na wiele sposóbów. Zarówno bardziej, jak i zdecydowanie mniej radykalnych. Najpopularniejszą metodą eliminacji włosów łonowych jest oczywiście depilacja, jednak warto zdawać sobie również sprawę z istnienia epilacji – czyli usunięcia nie tylko górnej części włosa (jak to w przypadku depilacji bywa), ale również części dolnej.
Choć jeszcze kilka lat temu za „prawdziwego” faceta uważano mężczyznę o ilości owłosienia oscylującej w granicach których nie powstydziłby się nawet niedźwiedź grizzly, to jednak od tego momentu kanony męskiej urody uległy zdecydowanej zmianie. Wszak przycinanie włosów pod pachami uważane jest już powszechnie za obowiązek każdego zadbanego mężczyzny, czemu więc nie pójść o krok dalej?
Wracając jednak do tematu...jeśli udało nam się już przekonać Was do depilacji miejsc intymnych, przyszedł czas odpowiedzi na oczywiste pytanie: „ale jak?”. Co prawda rynek kosmetyczny niemal pęka w szwach od ilości oferowanych środków do depilacji, jednak w znacznej większości są to kosmetyki stworzone z myślą o kobietach. Pragniemy Was jednak uspokoić; jeśli tylko pozbędziecie się uprzedzeń, co do się zbyt „słodkiego”, damskiego opakowania produktu, nic nie stoi na przeszkodzie efektywnego użycia kosmetyku.
A do wyboru mamy całe gamy produktów. Pianki, kremy, a nawet (polecane szczególnie miłośnikom mocnych wrażeń) plastry z woskiem.
Najczęściej wzbogacane nawilżającymi olejkami i wyciągami z roślin, co pozwala na skuteczne wykluczenie ryzyka podrażnienia. Pianki dostępne są najczęściej w pojemnikach zbliżonych do opakowań dezodorantów. Po rozpyleniu, kosmetyk należy pozostawić na skórze na około 10 minut i po upływie tego czasu usunąć za pomocą dołączonej do opakowania gąbki tudzież szpatułki, wraz z niepożądanym owłosieniem. Plusy pianki: przede wszystkim łatwość użycia, szybkie efekty i niewielkie ryzyko wystąpienia podrażnień. Minusem może być cena. Za jedno opakowanie specyfiku przyjdzie nam zapłacić około 30zł.
Kremy – metoda znacznie popularniejsza od pianek, które stanowią swego rodzaju nowość na rynku produktów przeznaczonych do usuwania niepożądanych włosów. Kremy, podobnie jak pianki, niejednokrotnie również wzbogacane są w substancje nawilżające i dodatkowo wygładzające skórę. Metoda ich użycia także nie należy do najbardziej skomplikowanych. Krem wystarczy rozprowadzić na czystej skórze, pozostawić na około 10 – 15 minut po czym zdjąć za pomocą specjalnej, dołączonej szpatułki wraz z usuniętymi włosami.
Plusy kremu? Odrastające włosy są dużo rzadsze i delikatniejsze, a cały zabieg jest w pełni bezbolesny. Ponadto kremy często występują w wersjach przystosowanych do potrzeb Twojej skóry. Do wyboru mamy więc produkty przeznaczone do skóry normalnej, suchej i wrażliwej. Bardzo często ich formuły zawierają łagodzące składniki takie jak mleczko z lotosu, wyciągi z kwiatów, nawilżające masło shea czy popularny aloes. Kremy są również znaczne tańsze od wymienionych powyżej pianek. W zależności od marki, ceny kremów wahają się od 10zł wzwyż.
Czyli wersja dla naprawdę twardych facetów. I to dosłownie. Depilacja „na zimno” polega na rozgrzaniu plastra w dłoniach, a następnie przyklejeniu w wybranym miejscu skóry i energicznego oderwania w kierunku przeciwnym do wzrostu włosa. Po depilacji resztkę pozostałego na skórze wosku należy usunąć za pomocą dołączonych do kosmetyku chusteczek lub też przy użyciu zwykłej, tłustej oliwki. Minusem użycia plastrów jest oczywiście ból towarzyszący gwałtownemu wyrwaniu włosa, jednak te kilka niezbyt przyjemnych sekund rekompensują długotrwałe efekty depilacji. Ponadto depilacja woskiem pozwala na osłabienie cebulek włosowych, co w przyszłości może wiązać się ze znacznym zmniejszeniem czasu pomiędzy przeprowadzanymi zabiegami.
Jeśli mimo wszystko nie przekonaliśmy Cię do użycia „damskich kosmetyków”, do depilacji użyć możesz tradycyjnej maszynki do golenia. Plusem maszynek będzie z całą pewnością łatwość i szybkość użycia, jednak nie spodziewaj się piorunujących efektów. Włoski już po dwóch dniach mogą zacząć odrastać na nowo, na dodatek mocniejsze i silniejsze niż przed depilacją.
Męska depilacja okolic intymnych to zabieg, do którego mimo wszystko radzimy Ci podejść z niezwykłą ostrożnością. Wszelkiego rodzaju podrażnienia czy zacięcia mogą bowiem skutecznie zniechęcić Cię nie tylko do ponownego pozbycia się włosów łonowych ale również do... kontaktu z partnerką. Pamiętaj więc, żeby przed przystąpieniem do depilacji dokładnie rozpatrzeć zarówno zalety jak i wady dostępnych metod, a w razie wątpliwości skonsultować się... ze swoją partnerką. W końcu kto może posiadać większą wiedzę o depilacji niż 100% kobieta?
Artykuł przygotowany został przez Klinikę Handsome Men
www.handsomemen.pl