2013.07.12// D. Kwiecień
Uwielbiamy wierzyć w naszą wyjątkowość oraz to, ze sami decydujemy o naszym zachowaniu. To jednak kwestia próżności, która nie do końca ma uzasadnienie w rzeczywistości. Nie chodzi nawet o to, że będąc na zakupach często kierujemy się obejrzanymi wcześniej reklamami. Inne zachowania również są podyktowane różnymi czynnikami.
Sprawa jest na tyle ciekawa, że często bywa obiektem badań różnych naukowców. Dzięki temu nie tylko obalane są różnej maści mity, ale i udowadnia się nawet najbardziej odważne tezy.
Przeczytaj także: Seks - buduje związek, ale może mu również szkodzić »Mężczyźni mają różne gusta i praktycznie niemożliwym jest, by wytypować typ kobiety odpowiadający całej naszej płci. Często jednak mówi się, ze mamy słabość do blondynek. Świadczyć może o tym między innymi kolor włosów modelek, które rozbierają się na łamach Playboya. Króliczki umilające czas Hugh Hefnerowi również są blondynkami.
Dlaczego jednak mężczyźni mieliby woleć blondynki? Otóż kobiety o jasnych włosach mają bledszą cerę. To z kolei pozwala łatwiej dostrzec wszelkie niedoskonałości ciała, które mogą świadczyć o kiepskiej kondycji zdrowotnej i słabej jakości genów. Jak wiadomo, w wyborze partnerki podświadomie kierujemy się potrzebą przedłużania gatunku. Tylko silne osobniki są w stanie przetrwać, więc zależy nam, by rodzice byli jak najzdrowsi.
Przeczytaj także: Dowiedz się jaka jest w łóżku, zanim tam wylądujecie »Mówi się, że śmiech to zdrowie. Gdy się jednak przyjrzeć mu bliżej, można zauważyć, ze to dość dziwne zachowanie. Wydajemy wtedy z siebie najróżniejsze dźwięki i wykonujemy gwałtowne ruchy. Po co to wszystko? Naukowcy twierdzą, że poprzez śmiech okazujemy innym ludziom swoje zachowanie. To wzmacnia istniejące między nami więzi. Badania dowodzą ponadto, że przebywając w samotności będziemy śmiać się rzadziej, niż gdybyśmy spędzali czas z innymi osobami.
Wielu ludzi twierdzi, że poligamia jest czymś naturalnym dla człowieka. W zachodniej cywilizacji od dawien dawna uznaje się jednak tylko stałe związki dwóch partnerów. Nie zawsze są one szczęśliwe i zdarza się, że jedna z osób oddaje się zdradzie. Zazwyczaj powodem ma być alkohol albo kiepski okres w związku. Okazuje się jednak, że przyczyny mogą być zupełnie inne.
Przeczytaj także: Ciekawe początki seks-gadżetów »Do takich wniosków doszedł Hasse Walum z Karolinska Institutet. Jego zespół odkrył istnienie wariantu pewnego genu, co może sprawiać, że chętniej oddajemy się pokusom zdrady. Chodzi o RS3 334, który dla ułatwienia nazwano genom rozwodu. Posiadający go mężczyźni nie potrafili tworzyć silnych więzi i rzadko tworzyli związki. Jeśli jednak posiadali stałe partnerki, to te nie czuły się szczęśliwe.