2013.12.03// J. Kruczek
Długa praca w jednym miejscu może nieść za sobą jedno z dwóch następstw. Możemy dostawać szału i zastanawiać się nad sensem swojego życia, albo staniemy się mistrzami w swoim fachu.
Nie mamy wątpliwości co do tego, że bohater powyższego klipu wjeżdżał wiele razy na ten sam magazyn. Kierowca ciężarówki zrobił z prostej porannej czynności prawdziwą sztukę. Otóż pokonuje on ostatnie metry przed wjazdem na halę pełnym driftem. Taki manewr robi spore wrażenie.
Drift specjalnie przygotowaną cieząrówką...
...nie jest problemem, ale bohater filmu...
...upala zwykłą, seryjną maszynę
Jazda poślizgami w przypadku ciężarówki nie należy do łatwych. Kierowca w klipie opanował do perfekcji uślizgiwanie pojazdu. Brak śladów na magazynie oznacza, że manewru nie powtarzano przez cały dzień dla dobrego efektu. Tym bardziej kierujący zasługuje na szacunek. Mamy nadzieje, że niedługo zobaczymy kolejne wyczyny driftującego szofera.