2013.03.28// D. Pęgiel
Nowojorski burmistrz Michael Bloomberg oznajmił, że już wkrótce nad miastem pojawią się samoloty bezzałogowe. Jego zdaniem jest to nieuniknione. Zapowiedź ta wywołuje rożne komentarze wśród Amerykanów - podała Polska Agencja Prasowa.
Do tej pory bezzałogowe maszyny stosowane były przede wszystkim do celów szpiegowsko-militarnych. Obecnie coraz częściej wspomina się o korzyściach ich zastosowania także przy zaspokajaniu innych potrzeb. Wymienia się tu m.in. przygotowywanie reklam dla biur nieruchomości, opryskiwanie pól uprawnych, monitoring środowiska czy używanie przez policję oraz straż pożarną.
Drony
Zdaniem Bloomberga nadejście ery dronów można porównać z falami, których nie sposób powstrzymać. Według niego utrata prywatności jest nieuchronna. Część Amerykanów jest gotowa poświęcić swoją wolność dla obietnic zagwarantowania bezpieczeństwa.
Z kolei np. studenci z prestiżowego uniwersytetu nowojorskiego NYU, przestrzegają, że bezpilotowce latające nad miastem naruszą prawa człowieka i staną się potężnym narzędziem inwigilacji w rękach nowojorskiej policji. NYPD uważany jest za siódmą co do wielkości armię na świecie.