2011.09.10// D. Pęgiel
Jedna osoba zmarła na atak serca, 450 odniosło obrażenia w czasie szturmu na ambasadę Izraela w stolicy Egiptu, Kairze. W wyniku tych zajść premier zwołał posiedzenie kryzysowe rządu. Resort spraw wewnętrznych ogłosił stan alarmowy, odwołał urlopy funkcjonariuszy i postawił policję w stan gotowości – oznajmiła w sobotę PAP, powołując się na egipskie media państwowe.
Siły bezpieczeństwa udaremniły atak na izraelską ambasadę używając gazu łzawiącego i strzelając w powietrze. Ponadto wojsko skierowało w to miejsce blisko 20 czołgów i samochodów ciężarowych z żołnierzami. Ambasador Izraela wraz z rodziną i współpracownikami odlecieli z kairskiego lotniska samolotem wojskowym. Z Egiptu próbują wydostać się również dziesiątki innych Żydów.
Atak na ambasadę Izraela w Kairze
Podczas szturmu szef resortu obrony Izraela Ehud Barak zaapelował do USA o pomoc w ochronie ambasady przed demonstrantami. Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama zapewnił, że jego kraj podjął odpowiednie kroki, by zakończyć ten incydent bez dalszej przemocy. Zwrócił się także do egipskich władz, by przestrzegały "międzynarodowych zobowiązań i zapewniły bezpieczeństwo ambasadzie Izraela".