2012.08.17// P. Rączka
BBC News donosi, że sąd w Nowej Zelandii domaga się od władz USA dowodów pirackiej działalności twórcy portalu Megaupload. Jeśli nie zostaną dostarczone odpowiednie dokumenty, nie zostanie rozpoczęta procedura ekstradycji. W czerwcu ten sam sąd orzekł, iż nakaz rewizji siedziby Kima Dotcoma i sposób pozyskiwania dowodów były nielegalne.
Sędzia Helen Winklemann poinformowała, że obrona musi mieć dostęp do dowodów jakie posiada FBI w sprawie toczącego się od marca procesu.
Dotcom został oskarżony o kradzież praw autorskich, pranie brudnych pieniędzy i wyłudzanie haraczy. Na reklamach i opłatach, które pobierał od użytkowników swojego portalu zarobił prawie 200 mln dolarów. Jego obrona twierdzi, że strona Megaupload oferowała jedynie usługi przechowywania plików online i działał zgodnie z prawem.