2012.06.01// P. Rączka
Pałac Elizejski poinformował, że Francois Hollande zmniejszył liczbę funkcjonariuszy swej osobistej ochrony o ponad jedną trzecią, stawiając jednocześnie po raz pierwszy na jej czele kobietę. Nowy socjalistyczny prezydent już w trakcie swojej kampanii obiecywał, że przyczyni się do redukcji kosztów i nie będzie tak "ekstrawagancko" postępował jak jego poprzednik - Nicolas Sarkozy.
Po obniżeniu pensji członków rządu oraz podróży na swój pierwszy szczyt UE pociągiem zamiast samolotem, tym razem Hollande zwolnił około trzydziestu pracowników własnej ochrony. Na czele agentów bezpieczeństwa stanęła Sophie Hatt i jak podkreślono w wydanym w czwartek wieczorem oświadczeniu - jest to pierwsza kobieta na tym stanowisku.
Nowy prezydent Francji obiecywał, że będzie starał się tworzyć rząd, który będzie składał się w połowie z mężczyzn i kobiet - jak obiecywał tak robi.