2010.11.23// D. Pęgiel
Przez imigranckie dzielnice Marsylii przetacza się fala przemocy – wojnę prowadzą gangi nastolatków. Ostatnie ofiary starć to zabity 16-latek i ranny 11-latek.
Młodociani gangsterzy - zwani
Baby Connection - trudnią się głównie handlem narkotykami, a między sobą toczą walki o strefy wpływów. Jest o co - dzienny obrót jednego ulicznego handlarza to nawet 10 tysięcy euro.
Trwa wojna młodocianych gangów w Marsylii
Policja przyznaje, że do gangów należą głównie Cyganie oraz imigranci z Maghrebu: Maroka, Algierii i Tunezji. Grupy funkcjonują w myśl zasady:
nic nie widziałem, nic nie słyszałem, nic nie powiem, wobec której funkcjonariusze są bezsilni.
Ulubioną bronią młodych przestępców jest kałasznikow, używany jednorazowo - napastnicy strzelają do ofiary, a następnie wyrzucają broń. M.in. dlatego większość z nich porusza się w kamizelkach kuloodpornych.