2013.07.24// P. Rączka
Kraje Unii Europejskiej od przyszłego roku mają wliczać do dochodu narodowego przemyt, handel i... prostytucję. Główny Urząd Statystyczny już się przygotowuje do tego, bądź co bądź, dziwnego przepisu. Olga Leszczyńska z GUS mówi, iż urząd zamierza policzyć panie świadczące takie usługi, a w tym celu będzie korzystać z dostępnych źródeł danych poza statystycznych, z danych policyjnych, ministerstwa spraw wewnętrznych oraz organizacji non profit.
Zasadniczym pytaniem pozostaje, jak GUS zamierza wyliczyć ceny. Nie od dziś wiadomo, że każda z prostytutek ceni się na własny sposób. W tym przypadku rozwiązaniem ma być podzielenie świadczonym usług na dwa rodzaje – dom publiczny i ulica. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", czarna gospodarka podniesie polski produkt krajowy brutto o 16 mld zł.
Z kolei jeśli chodzi o narkotyki, to GUS zamierza zastosować "podejście od strony popytu".
- Będziemy musieli sprawdzić ile osób zażywa w Polsce narkotyki, jakiego rodzaju i jakie sa ich ceny, i na tej podstawie wyszacować ich produkcje – mówi Leszczyńska.