Niesamowite emocje zafundowali swoim kibicom Orlando Magic i Cleveland Cavaliers w piątym meczu ich rywalizacji w playoff. Rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w dogrywce. Orlando Magic wygrali spotkanie 116:114 i prowadzą w serii do 4 zwycięstw 3:1. Po raz kolejny LeBron James nie dał rady w pojedynkę wygrać meczu z Orlando Magic. Udało mu się jedynie doprowadzić do dogrywki w której niepodzielnie rządził pod koszami Dwight Howard zdobywając 10 z 16 punktów Magic.
LeBron James dwoił się i troił (zdobył 44 punkty) ale mający na swoich barkach ciężar całego spotkania James popełniał błedy (8 strat). Nie wystarczyło mu sił i szczęścia, by przesądzić o losach spotkania w sposób jaki to zrobił w drugim meczu.
Orlando Magic trafili w całym spotkaniu 17 rzutów za 3 punkty, co jest ich klubowym rekordem w playoff. Marcin Gortat przebywał na parkiecie 4 minuty. Zdobył w tym czasie 2 punkty i miał 4 zbiórki.
Kolejne, być może decydujące spotkanie, zostanie rozegrane w Cleveland w nocy z czwartku na piątek. Jeśli i tym razem LeBron James nie otrzyma solidnego wsparcia od partnerów z drużyny, będziemy mogli najprawdopodobniej świętować grę pierwszego Polaka w wielkim finale ligi NBA.