2013.07.25// P. Rączka
W Hiszpanii pod miastem Santiago de Compostela wykoleił się pociąg ekspresowy, na skutek czego szereg wagonów zostało zmiażdżonych, poskręcanych i rozerwanych. Według najnowszych danych zginęło 77 osób, a około 150 jest rannych. Lekarze obawiają się, że liczba ofiar może wrosnąć, bo kilku pasażerów jest w krytycznym stanie. Katastrofę przeżyli obaj maszyniści pociągu.
Pociąg jechał z Madrytu do miasta Ferrol na północno-zachodnim wybrzeżu Hiszpanii. Jak podał oficjalnie właściciel pociągu, na pokładzie było 218 pasażerów oraz załoga. Rzeczniczka hiszpańskiego rządu oświadczyła, iż według wszelkich dostępnych informacji był to wypadek. Nic nie wskazuje obecnie na zamach.
Szybkobieżny pociąg pasażerski wypadł z torów na łuku niedaleko przed stacją. Jak podaje hiszpańska gazeta "El Pais", pociąg mógł jechać aż 180 km/h w miejscu, gdzie powinien utrzymać maksymalnie 80 km/h.
- Gdy dotarłem na miejsce, wagon jeszcze był w ruchu. Widziałem kobietę, usiłującą wydostać się przez okno - mówi mężczyzna, który widział moment katastrofy.