2012.05.10// P. Rączka
Wiadomo już co stało się z zaginionym rosyjskim samolotem w Indonezji, który odbywał pokazowy lot w okolicy Dżakarty. Ekipy ratowniczce dostrzegły wrak rozbitego Suchoj Superjet 100, na zboczu wulkanu Salak. Pierwsza nowa rosyjska konstrukcja, która powstała po upadku ZSRR, znajduje się na krawędzi urwiska, na wysokości ok. 1700 metrów nad poziomem morza. Na ten moment nie wiadomo czy ktoś przeżył.
W akcji ratunkowej biorą udział trzy helikoptery oraz 600 ludzi. Na pokładzie znajdowało się od 44 do 50 osób - dane są te bardzo rozbieżne i ciągle dokładnie nie ustalone. Pasażerami byli głównie dziennikarze oraz potencjalni nabywcy tego samolotu - a także załoga. Wiadomość o odnalezieniu wraku samolotu potwierdził już prezydent Indonezji - Susilo Bambang Yudhoyono.
Superjet 100 wystartował w dniu wczorajszym o godz. 14:21 czasu lokalnego. Jego lot miał trwać 50 minut, jednak po 21 minutach zniknął z radarów. Ostatnim komunikatem załogi była prośba o obniżenie lotu na wysokość do 1,8 tys. metrów. Wulkaniczny masyw Salak ma maksymalne wzniesienie 2211 metrów nad poziomem morza.