2013.04.20// P. Rączka
W Iraku odbywają się dziś wybory regionalne – jest to pierwsze głosowanie od momentu opuszczenia kraju przez wojska USA pod koniec 2011 roku. Uprawnionych do głosowania jest 14 mln wyborców, a o stanowiska ubiega się ok. 8 tys. kandydatów z 50 bloków wyborczych. W ostatnich dniach w związku z tym wydarzeniem przeprowadzono kilka zamachów. Siły bezpieczeństwa nasiliły kontrole - zmobilizowano wszystkie służby, będące w dyspozycji resortów spraw wewnętrznych i obrony.
Same wybory pozostawiają jednak wiele do życzenia, co do ich przeprowadzenia. Odbywają się one bowiem jedynie w 12 z 18 irackich prowincji. Z kolei na północy obowiązuje oddzielny kalendarz wyborczy. Natomiast w Kirkuku spory między poszczególnymi społecznościami uniemożliwiły przeprowadzenie wyborów.
Głosowanie nie wpłynie na kształt rządu, ale ma być swego rodzaju testem przed wyborami parlamentarnymi w 2014 roku. Nie ma co ukrywać, że wszyscy szczególną uwagę zwracają na to, jak Irak poradzi sobie z odrodzeniem rebelii Al-Kaidy i po raz pierwszy od inwazji w 2003 roku samodzielnie zabezpieczyć przebieg wyborów.