2012.10.01// P. Rączka
Egipski islamista stanął przed sądem w Kairze za spalenie Biblii. Jak twierdzi - jego czyn był reakcją na obraźliwy dla muzułmanów amerykański film o proroku Mahomecie. Wraz z mężczyzną przed sądem stanął jego syn, który także brał udział w tym zdarzeniu. Obaj w trakcie protestów przeciwko wyprodukowanemu w USA filmowi o Mahomecie, podarli i spalili publicznie Biblię. Syn w jednym z wywiadów powiedział, że "podpalona księga nie jest księgą świętą."
Proces ma być kontynuowany 14 października. Przed budynkiem sądu zebrali się przeciwnicy oraz zwolennicy, którzy głośno protestowali, domagająć się swoich racji.