2011.01.19// D. Pęgiel
Al-Arakib, beduińska wioska położona na północy pustyni Negew w Izraelu, została w niedzielę doszczętnie zniszczona przez Żydów. Jej mieszkańcy i pomagający im aktywiści z Negev Coexistence Forum w miejsce wyburzonych domu wznieśli prowizoryczne schronienia, by móc przetrwać zimne noce.
W poniedziałek doszło do aresztowań – zatrzymano m.in. Haię Noach, szefową NCF. Kobieta pomagała wieśniakom w budowaniu schronień. Z relacji aktywistów wynika, że Beduini nigdy nie są wcześniej informowani o wyburzeniu ich domów, a jedynym ostrzeżeniem ma być hałas zbliżającego się ciężkiego sprzętu.
Izraelski sprzęt w akcji
W wyburzonej w niedzielę miejscowości mieszkało około 300 osób, z których znaczną część stanowiły dzieci. Na miejscu ich domów izraelskie władze zamierzają zasadzić las. Rodzinom, które dobrowolnie zrzekną się praw do ziemi, Izrael oferuje pieniądze.
Al-Arakib zaliczana jest do tzw. nierozpoznanych wiosek, co oznacza, że rząd izraelski uznaje jej istnienie za nielegalne. Na pustyni Negew mieszka około 140 tys. Beduinów, którzy posiadają obywatelstwo izraelskie i jako jedyni Arabowie mogą służyć w izraelskim wojsku.