2012.08.03// P. Rączka
- Gdybym był Irańczykiem, bałbym się kolejnych 12 tygodni - tak skomentował były szef Mossadu i doradca ds. bezpieczeństwa Izraela - Ephraim Halevy, możliwość przeprowadzenia ataku w najbliższym czasie na Iran. W rozmowie z lokalnym radiem stwierdził on także, iż sąsiad nie docenia Izraela, który "szuka rozwiązania na własną rękę" i nie będzie przyglądał się temu, jak Iran w rozmowach ze światem o programie atomowym "kontynuuje swoje gierki".
- Irańczycy się przeliczą sądząc, że w sytuacji, w której są, mają wciąż wszystkie wyjścia otwarte. Ani kolejne sankcje, ani próby rozmów nie wywarły na Iranie żadnego wrażenia. Czas się jednak kończy. Irańczycy sądzą, że społeczność międzynarodowa nie jest dostatecznie zdeterminowana, by zatrzymać ich program atomowy. To musi się zmienić i to szybko. Inaczej rozwiązanie pokojowe nie będzie możliwe - mówi Halevy.
Prezydent Barack Obama ma zapowiedzieć w najbliższych dniach kolejne sankcje na import ropy produkowanej przez reżim w Teheranie.