2012.12.04// A. Luśtyk
Istnieje wiele wytłumaczeń naszych zachowań, które czasem zastanawiają nawet nas samych. Zdarza nam się wstawać lewą nogą, zdarza się mieć dzień pod hasłem „bez kija nie podchodź” lub całkiem bez powodu wybuchać euforią. Wpływ na zachowanie ma całe mnóstwo różnego rodzaju czynników, jednakże często zapomina się o jednym z ważniejszych – śnie. To właśnie sny często decydują o tym, kim jesteśmy na jawie. Co lepsze, ta relacja działa w obie strony.
O tym, że sen jest istotną częścią naszego życia nie tylko ze względu na potrzebę regeneracji, wiadomo już od dawna. Jednak dopiero w XIX wieku pojawiły się pierwsze naukowe badania nad snem, ich najbardziej znanym autorem jest Zygmunt Freud, który zainteresował się nieświadomością, momentem, w którym nie kontrolujemy tego, co się dzieje w naszych głowach. Nieświadomość to cały system obrazów, emocji, pojęć i symboli, o których nasza świadomość nie wie. Jest dla nas istotna życiowo, lecz my nie zdajemy sobie z tego spraw. To nasza przyszłość i wiedza potencjalna. To, co się dzieje w naszej nieświadomości, mocno na nas oddziałuje, choć nam się wydaje, że jest zupełnie inaczej. Współcześnie sny są ignorowane, niewiele osób kładzie nacisk na zrozumienie swoich znów i próbę ich interpretacji. Analiza snów traktowana jest jak wróżenie z fusów. Tymczasem sny między innymi odbijają nam nasze pragnienia i lęki, które często są tak mocno ukryte lub świadomie zamiecione przez nas pod dywan, że przestajemy o nich pamiętać, a sny są tylko ich refleksem.
Osoby, które nie żyją w zgodzie ze swoim sumieniem albo doświadczyli poważnych urazów, często śnią koszmary. Wskazują one słabe punkty danej osoby. Oznaczają, że coś jest nie tak z życiem psychicznym, że pewne kwestie wymagają uporządkowania, naprostowania. Ciemny pasażer siedzi w nas i straszy. Nie trzeba być wykwalifikowanym specjalistą, aby rozpoznać koszmar. Często przerywają one sen, co oznacza ich wielką siłę. Aby sobie głębiej uświadomić, co oznacza konkretny koszmar, trzeba jednak mu się bliżej przyjrzeć – to może nas często zaprowadzić do ciekawych wniosków. Sny mają kilka funkcji. Najważniejsza to funkcja odreagowująca, swego rodzaju "wentyl bezpieczeństwa". Pomaga odpocząć, zrelaksować się, usunąć nadmiar napięć, zapomnieć o frustracjach, lękach czy złości, które towarzyszą nam w codziennym życiu. Sny mają siłę oczyszczającą.
Inną ważną funkcją jest funkcja poznawcza. Sny pomagają poszerzyć wiedzą o rzeczywistości. Śni nam się na przykład, że odwiedzamy miejsca czy epoki, do których na co dzień nie mamy szans się udać. Przeżywamy stany dla nas obce, np. we śnie mamy inną płeć. Śnią nam się sytuacje życiowe, z którymi nie mieliśmy dotąd do czynienia. To jest coś więcej niż oglądanie filmów fantastycznych, ponieważ sen to coś znacznie głębszego, coś bardzo osobistego. Ponadto sny mają też funkcję edukacyjną. Podczas nich czasem towarzyszy nam uczucie wstydu czy wyrzuty sumienia – zdarza się, że interpretujemy je jak drogowskazy, informację o tym, jak powinniśmy postępować.
Często nagle zaczyna dziać się w naszym życiu coś, na co nie jesteśmy przygotowani, coś dziwnego i zaskakującego. Może być to coś radosnego lub strasznego. W niejasny sposób czujemy, że przeczuwaliśmy nadejście tej sytuacji, że to już się wydarzyło, ale nie potrafimy tego wyjaśnić. To znak, że przeżyliśmy sen proroczy – i to nie jest żart, bowiem sny prorocze naprawdę istnieją. Trudno to wytłumaczyć racjonalnie, ciężko podać argument, który przekona do tej tezy. Przede wszystkim sen zawsze jest opowiadany, więc jaką mamy pewność, że nie jest zmyślony? Jest to część życia, którą bardzo trudno zbadać. Ten aspekt nauki to wciąż szara strefa, wielkie wyzwanie dla racjonalnie myślących naukowców. Istnieje wiele takich zagadek ludzkości, których odgadnięcie wydaje się wręcz niemożliwe. Nauka wypełniona jest paradoksami i przeciwieństwami.
Nie ma osób, które nie śnią, jednak są osoby, które swoich snów nie pamiętają. Nie można jednoznacznie stwierdzić, czy to dobrze czy źle. Z jednej strony tracą one możliwość interpretacji marzeń sennych i lepszego poznania siebie z drugiej – nie zastanawiają, nie przysłaniają codziennego życia i nie niepokoją. Ignorowanie tego, co mówią nam sny, może się źle skończyć, np. terapią u psychologa, ponieważ unikanie konfrontacji ze samym sobą i życie wbrew sobie doprowadzają do depresji. Warto więc czasem poświęcić chwilę na analizę swojego snu, by żyć w zgodzie ze sobą, swoją podświadomością i nieświadomością.