2013.06.27// P. Rączka
71-letni Hoji Takahashi postanowił pozwać nadawcę telewizyjnego, oskarżając go o używanie niezrozumiałego języka, przez co czuje się ofiarą "nadmiernego stresu emocjonalnego". Japoński emeryt domaga się 1,4 mln jenów (12 tys. euro) odszkodowania za nadmierne korzystanie przez NHK z zapożyczonych słów w miejsce ich japońskich odpowiedników.
- Mój klient uważa, że Japonia jest zbyt zamerykanizowana. Wierzy, że kraj właśnie staje się amerykańską prowincją – powiedział adwokat.
W kraju tym coraz częściej jest moda na wyciąganie z obcych słowników terminów, które używa się w innowacyjny sposób. Coraz częściej również zjaponizowane słowa stają się niezrozumiałe dla innych, kto słyszy je po raz pierwszy. Dla przykładu angielskie "trouble" (kłopot, problem) zmienił się w japońskim w "toraburu", a "computer" - w "conpyutaa".
- Osobiście uważam, że pozew jest śmieszny, ale przynajmniej kieruje uwagę na sam problem - powiedział profesor Makoto Yamazaki z narodowego Instytutu Języka Japońskiego i Lingwistyki.