2011.05.15// D. Pęgiel
Zdaniem byłego prezesa libijskiego banku centralnego Farhata Omara Bengdary reżim pułkownika Muammara Kadafiego upadnie najpóźniej za trzy miesiące. Uciekinier z Libii ujawnił na łamach "Corriere della Sera", że ludzie dyktatora są coraz mniej lojalni wobec niego.
-
Reżim przetrwa najwyżej trzy miesiące, nie dłużej. Lojalność ludzi z otoczenia Kadafiego jest już bardzo krucha – oznajmił Bengdara w opublikowanym wczoraj wywiadzie dla włoskiej gazety. -
Kiedy upadnie Misrata, sytuacja dla niego (Kadafiego)
będzie nie do zniesienia – ocenił były prezes banku centralnego Libii. Bengdara stwierdził także, że pułkownik nie opuści Trypolisu, ponieważ "gdyby to zrobił, straciłby kontrolę nad stolicą i nad tym, co jeszcze zostało mu z kraju".
Muammar Kadafi
-
Tymczasowa Rada z Bengazi potrzebuje pilnie co najmniej 3,6 miliarda dolarów, by utrzymywać ludność. Unia Europejska powinna szybko działać, bo na terenach wyzwolonych pieniądz nie krąży, także ci, którzy pracują, nie pobierają pensji. A jeśli nie będzie chleba, ludzie wyjdą w końcu na ulice. To byłoby bardzo niedobre dla krajów europejskich, prowadzących interwencję – stwierdził Bengdara. Według niego rozwiązanie kwestii pomocy finansowej powinno zostać znalezione w nadchodzącym tygodniu.
Rewolta przeciwko libijskiemu dyktatorowi rozpoczęła się w połowie lutego w Bengazi od ulicznych protestów, które usiłowały spacyfikować siły bezpieczeństwa. Zamieszki szybko przeobraziły się w konflikt zbrojny, w który 19 marca zaangażowała się międzynarodowa koalicja, a następnie NATO.