2013.02.21// D. Pęgiel
Mianem "katastrofy" organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch (HRW) określiła kampanię antynarkotykową w Meksyku. Według HRW meksykańskie służby miały dopuścić się wielu nadużyć i przyczyniły się do zaginięcia bez wieści co najmniej 249 osób. Ponadto zdarzało się, że współpracowały z przestępcami: zatrzymywały ofiary i przekazywały je gangsterom.
Meksykańska policja
Zdaniem HRW meksykańskie służby bezpieczeństwa zatrzymywały ludzi bez nakazu. Gdy rodziny dopytywały o ich los, władze zaprzeczały zatrzymaniom lub polecały poszukiwania na posterunkach i w bazach wojskowych.
Z raportu wynika również, że funkcjonariusze współpracowali z przestępcami, a także wymuszali okup od rodzin ofiar. Ponadto często nie podejmowali oni nawet podstawowych kroków - wyśledzenia telefonu komórkowego albo historii rachunku bankowego - w celu odnalezienia zaginionych.
Organizacja poleca meksykańskim władzom zmianę procedur bezpieczeństwa, która miałaby polegać przede wszystkim na natychmiastowym kierowaniu zatrzymanych do prokuratury, a nie przetrzymywanie ich na posterunkach czy w bazach wojskowych.