Odnalezione na Atlantyku szczątki samolotu to bez wątpienia wrak Airbusa A330-200 linii Air France, który zaginął w poniedziałek rano - oświadczył brazylijski minister obrony Nelson Jobim. Obecnie trwają poszukiwania czarnych skrzynek. Jest to bardzo trudne zadanie jako, że spoczywają około 3000 metrów pod wodą. Brazylia wysłała w rejon katastrofy samoloty Hercules C-130 i Embraer R-99 wyposażone w specjalne systemu elektroniczne, pomocne przy poszukiwaniach. Z Francji płynie statek badawczy na którym znajdują się bezzałogowe łodzie podwodne.
Cała akcja to wyścig z czasem. Czarna skrzynka wysyła sygnał naprowadzający przez 30 dni. Po tym czasie zamilknie na zawsze i jej odnalezienie będzie praktycznie niemożliwe.
Początkowo sądzono, że przyczyną katastrofy było uderzenie pioruna. Obecnie nie wyklucza się również innych hipotez, łącznie z zamachem terrorystycznym.