Czy zastanawialiście się kiedyś jak duży wpływ na włosy Waszej kobiety może mieć wyznawana przez nią... religia? Otóż w wielu wyznaniach to właśnie włosy kobiety stanowią przedmiot kultu, któremu przez tysiąclecia przypisywano nadzwyczajne, niekoniecznie wywierające pozytywny wpływ na otoczenie, właściwości.
Judaizm mówi wprost: włosy kobiety powinny być albo krótkie albo porządnie związane. Ponieważ jedynym mężczyzną mającym prawo do oglądania włosów żony jest jej mąż, na żydowskiej mężatce ciąży obowiązek zakrycia wszystkich włosów. A zakrywać można na różne sposoby.
Na co dzień kobiety praktykują ukrywanie swoich kosmyków za pomocą długich beretów zwanych snoodem, lub tichelem będące rodzajem specjalnej chusty. Do pracy czy na Szabas nosi się zazwyczaj różnego rodzaju peruki.
To, w jaki sposób wyznająca Judaizm mężatka zakrywa swoje włosy, niejednokrotnie uzależnione jest od przekazywanej wśród kobiet, nierzadko z pokolenia na pokolenie, tradycji. Obecnie na ogół jedynie ortodoksyjne Żydówki przykładają niezwykle dużą wagę do roli zakrytych włosów, gdyż zachowanie to w sposób bezpośredni odzwierciedla poziom pobożności kobiety.
Również wśród wyznających Islam Arabów, zakrywanie włosów przez płeć piękną jest powszechnie przyjętym obowiązkiem, nakazanym przez samego Allaha. Powód? Otóż włosy w Islamie symbolizują niemal połowę piękna zawartego w samej kobiecie. W związku z tym, by uniknąć pokus, Arabki winny ukrywać swoją naturalną urodę, zwłaszcza w momencie przebywania w towarzystwie mężczyzn, z którymi nie są, według islamskich norm, spokrewnione. Specjalnym strojem pozwalającym na zakrycie całego ciała kobiety jest tradycyjny czador.
Wszak pismo wyraźnie mówi:
„Powiedz wierzącym kobietom żeby spuszczały skromnie swoje spojrzenia i okrywały części ciała; i żeby pokazywały jedynie te ozdoby, które są widoczne na zewnątrz; i niech narzucają swe okrycia głowy na piersi i pokazywały swe ozdoby jedynie swoim mężom...”Qur’an, sura 24:31
I dodaje:
“Powiedz wierzącym: niech spuszczają skromnie spojrzenia w czystości. To będzie dla nich przyzwoitsze. Zaprawdę, Allah jest w pełni świadomy tego co oni czynią.” Qur’an, sura 24:30
Nie oznacza to jednak, iż Islam zniechęca kobiety to prezentowania swoich wdzięków. Wręcz przeciwnie. Nierzadko zdarza się, że piękne arabki są nakłaniane do tego typu praktyk jednak wyłącznie... w zaciszu własnego domu i jedynie przed obliczem własnego małżonka. No cóż, być może przedstawicielki płci pięknej nie są z tego nakazu szczególnie zadowolone, ale sami przyznacie, że raczej ciężko byłoby znaleźć mężczyznę, który miałby coś przeciwko takiemu zachowaniu.
Kobiety z plemienia Himba
Wróćmy jednak do samych włosów. Niebagatelne znaczenie w symbolice hinduskiej ma ich kolor. Włosy ciemne to oznaka energii ziemskiej jak również egzotyki. Blondynki zaś utożsamiane są z mocą słońca i urodzajem, natomiast Paniom obdarzonym płomiennie rudym kolorem włosów wierzenia przypisują skłonności do mordu (zwłaszcza własnych, niewiernych mężów…) symbolizują grzech, zdradę, a nawet... samego diabła.
W średniowieczu powszechnie stosowaną i w pełni akceptowaną praktyką, było golenie głów kobietom posądzanym o czary. Utożsamiane z pogańskimi rytuałami włosy, miały być, bowiem nicią łączącą młode wiedźmy z samymi demonami. A ponieważ nici takie wymagały bezzwłoczne przecięcia, zatem i wybór zgolenia głowy czarownicy wydawał się wówczas wyborem oczywistym.
Żeby natomiast zawczasu zapobiec „tragedii” związanej z zawarciem paktu z samym diabłem, również mni¬szki składające śluby były bezlitośnie golone na przysłowiowe zero.
W kulturze plemienia Himba zamieszkującego północno-zachodnią część Namibii włosy stanowią swoistą część seksualności człowieka. Jeśli więc mielibyście ochotę poszukiwać wybranki swojego serca właśnie pośród mieszkanek plemienia, radzimy raczej rozglądać się za Paniami, których włosy związane są w grube, odrzucone na tył głowy warkocze. W ten sposób noszą się, bowiem kobiety dojrzałe, acz niezamężne.
Mężatkę poznacie natomiast po embrze, czyli przyozdabiającym głowę, skórzanym turbanie, zaś włosy pozbawione wspomnianej embry i puszczone luźno z tyłu głowy, to symbol kobiety owdowiałej.
W przeciwieństwie do Islamu czy Judaizmu, w Chrześcijaństwie długie włosy u kobiet są akceptowanym, a nawet wymaganym atrybutem. W liście do Koryntian czytamy:
„Czyż sama natura nie uczy was, że mężczyzna, jeśli zapuszcza włos, okrywa się niesławą, a kobiecie, jeśli zapuszcza włosy, przynosi to chlubę? Gdyż włosy są jej dane jako przykrycie"( List św. Pawła do Kor. 11. 14—15)
W przypadku chrześcijanek również długie włosy, rozpuszczone lub splatane w misterny warkocz były symbolem dziewi¬ctwa bądź stanu wolnego.
W plastyce natomiast długie włosy zakrywające na¬gie ciało kobiety były symbolem pokuty. To atrybut, jaki na ogół przypisywano Marii Magdalenie, a także Marii z Egiptu - pokutującej prostytutce z Aleksandrii. W przypadku przedstawiania obrazów Odrodzenia Święte dziewice i biorące ślub panny młode malowane były z rozpuszczonymi włosami, natomiast kurtyzany - z włosami ściśle splecionymi.
Jak widać włosy, silny atrybut kobiecego ciała, od wieków wywoływał w mężczyznach różne, niejednokrotnie mieszane uczucia. Zależnie od religii włosy przedstawicielek płci pięknej raz bywały symbolem rozpusty, a raz dziewictwa i niewinności. To, co dla jednych bezpośrednio oznacza hańbę, innym może kojarzyć się wyłącznie z dobrocią. Przecież łysą, pobożną mniszkę (przy odrobinie niekoniecznie pozytywnego zbiegu wydarzeń) można by uznać za spiskującą z diabłem wiedźmę.
Z kolei ortodoksyjna Żydówka raczej nie wykazałby się - mówiąc łagodnie - entuzjazmem, gdyby w celu zobrazowania niewinności zaproponować jej rozplecenie i swobodne ułożenie włosów na zupełnie nagim ciele.
Jedno jest jednak pewne; wybierając przyszłą żonę najpierw zwracajcie uwagę na wyznawaną przez nią wiarę natomiast w chwilę później…. na styl noszonego przez nią uczesania.
Artykuł przygotowany został przez Klinikę Handsome Men
www.handsomemen.pl