2011.03.06// D. Pęgiel
Ośmiu członków elitarnej brytyjskiej jednostki sił specjalnych SAS w cywilu oraz niski rangą dyplomata przebywający we wschodniej Libii z tajną misją zostali uwięzieni przez rebeliantów – poinformowały media. Zdaniem tygodnika "Sunday Times" komandosi eskortowali dyplomatę, który chciał nawiązać kontakt z powstańcami.
Libijscy rebelianci
Dyplomata zamierzał wysondować możliwość dyplomatycznego uznania rebeliantów i nawiązania z nimi rozmów na wyższym szczeblu. Zatrzymani Brytyjczycy zostali przewiezieni do Bengazi, gdzie uwięziono ich na terenie dawnej bazy wojskowej. Według telewizji Sky Libijczycy uznali żołnierzy SAS za intruzów.
"Sunday Times" twierdzi, że jedno z rozważanych rozwiązań zakłada wykorzystanie w Libii niewielkiej liczby zachodnich komandosów i agentów wywiadu, którzy wsparliby powstańców. Jednak tamtejsi rebelianci sygnalizowali wcześniej, że nie potrzebują obecnego zaangażowania w walkach na froncie.
Powstańcy obawiają się, że interwencja państw Zachodu da reżimowi Kadafiego pretekst do oskarżenia ich o to, że są marionetkami zagranicznych rządów, którym zależy na libijskiej ropie.