2011.12.19// D. Pęgiel
Południowokoreańska agencja Yonhap poinformowała, że północnokoreańska armia wystrzeliła pocisk rakietowy krótkiego zasięgu ze wschodniego wybrzeża. Komentatorzy podkreślają, iż próba ta zbiegła się z ogłoszeniem śmierci przywódcy Korei Północnej - Kim Dzong Ila - czytamy na portalu Interia.pl, który przytacza relacje PAP.
Zdaniem agencji Reuters, która powołuje się na anonimowego przedstawiciela Korei Południowej, wystrzelenie rakiety raczej nie miało związku ze zgonem Kim Dzong Ila. Przywódca Korei Północnej zmarł w wieku 69 lat. Tamtejsza telewizja podkreśliła, iż odszedł on w warunkach "wielkiego napięcia umysłowego i fizycznego".
Przeczytaj także: Kim Dzong Il - nie żyje przywódca Korei Północnej » Na wiadomość o śmierci Kim Dzong Ila władze w Tokio, Waszyngtonie i Seulu przystąpiły do konsultacji. Południowokoreański resort obrony oznajmił, że nie stwierdzono zwiększonej aktywności wojsk sąsiada. Zdaniem komentatorów świat bacznie przygląda się Korei Północnej, czekając na ewentualne oznaki destabilizacji. Podkreślają przy tym, iż kraj ten prowadzi program nuklearny.