2010.02.17// J. Górszczyk
Do tej pory turyści i mieszkańcy Krakowa mogli w nagłych przypadkach liczyć na pomoc ratownika, pełniącego służbę na rowerze albo motocyklu. Teraz zabroniono dyspozytorom pogotowia na współpracę z wolontariuszami.
Sytuacja wygląda tragicznie, bo często to ratownicy rowerowi byli w stanie dotrzeć szybciej na miejsce wypadku niż karetka. Do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego, wolontariusze będący na miejscu, utrzymywali rannego przy życiu. Teraz poszkodowany będzie musiał sobie radzić sam.
Ratownicy medyczni pomogą...
...ale już nie na rowerach
Pogotowie zakończyło współpracę z ratownikami rowerowymi
Na początku lutego dyrekcja Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego poinformowała ratowników rowerowych i motocyklowych o zaprzestaniu współpracy. Ci mówią, że już wcześniej spadła liczba informacji od dyspozytorów, na temat miejsc wypadków i osób rannych. Wolontariusze nie pobierają żadnych opłat za swoją pracę, dlatego mieszkańcy Krakowa uważają, że zakończenie współpracy pomiędzy KPR, a ratownikami to poważny błąd.
Teraz ratownicy, którzy śpieszyli na pomoc rowerem...
...nie mogą pomagać ofiarom wypadków
Na szczęście mogą przekazywać swoją wiedzę innym
Czy karetka dojedzie zawsze...
...tak szybko jak rowerowi ratownicy?
Pogotowie nie wypowiada się na ten temat