2014.04.08// J. Kruczek
Wioska w Ugandzie i ginący bez śladu ludzie. Podejrzana o zabójstwa bestia, a także polowanie na potwora. Brzmi to jak scenariusz kiepskiego filmu nakręconego za małe pieniądze? To się jednak wydarzyło, a polowanie zakończyło się upolowaniem krokodyla o wadze tony.
Ugandyjski urząd ds. ochrony przyrody otrzymał zgłoszenie o grasowaniu wielkiego krokodyla przy mieście Kakira. Gad rzekomo pożarł jedną osobę, ale jak się okazało w tym samym czasie zaginęły kolejne trzy. Zaginieni to osoby pracujące w okolicy Jeziora Wiktorii. Teorię o pożarciu wysnuto po odnalezieniu na wodach jeziora poszarpanych ubrań jednego z rybaków.
Gigantyczny krokodyl...
...został złapany w Ugandzie...
...po zaginięciu czterech osób
Polowanie na bestię trwało kilka dni i zakończyło się schwytaniem sześciometrowego krokodyla. Bestia waży około tony i zdaniem specjalistów może mieć nawet 80 lat. Gigant robi wrażenie i bardzo prawdopodobne, że to on pożarł zaginionych. Tego jednak nie uda się ustalić. Zwierze nie zostało zabite tylko schwytane i przetransportowane do Parku Narodowego Wodospadu Murchisona. Dodajmy, że krokodyl złapany w Ugandzie nie jest największy w historii. 3 września 2011 roku na Filipinach został złapany gad ważący 75 kg więcej. Krokodyl został nazwany Lolong i do zeszłego roku żył w rezerwacie Bunwan, gdzie zdechł mając 50 lat.