2012.05.02// P. Rączka
Dziś mija równy rok od momentu, kiedy to amerykańscy komandosi dokonali ataku na kryjówkę Osamy Bin Ladena w pakistańskim Abbottabad, zabijając lidera Al-Kaidy odpowiedzialnego za ataki z 11 września 2001 roku. Władze USA przeprowadziły jeden z najbardziej spektakularnych ataków bez wiedzy miejscowych władz, które nawet nie zorientowały się, że śmigłowce z komandosami, przebywają około 100 kilometrów od stolicy.
Pakistan po przeprowadzeniu śledztwa, zdecydowały się na wyburzenie trzypiętrowego budynku, w którym przebywał Bin Laden. Prace rozpoczęły się w lutym, a obecnie znajduje się tam jedynie kilka kawałków betonu i cegieł. Miejscowa młodzież wykorzystuje ten obszar do gry w... krykieta.
Zobacz także: Osama bin Laden zabity przez USA »Władze nie chciały, aby budynek ten był miejscem kultu, jednak patrząc na podejście miejscowej ludności, nawet nie mieli się czego obawiać.
- Co to ma być? Zabrali stąd ciało i wrzucili je do oceanu? W tym nie ma żadnej prawdy, to wszystko fikcja. Powinni przynajmniej pokazać jakiś dowód. To zagrywka na potrzeby wyborów - powiedział jeden z mieszkańców.