2012.06.27// P. Rączka
Słynny Boeinga 767, którym kpt. Tadeusz Wrona lądował w ubiegłym roku awaryjnie na Okęciu, nie wróci już do latania. Firma LOT zamierza sprzedać maszynę w całości lub na części. Wiadomo jednak, że nie uda się w tej transakcji zyskać, a nawet wyjść na zero. Zakupem na ten moment są zainteresowane trzy zagraniczne firmy oraz trzy polskie - w tym Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie, które chciałoby otrzymać samolot za darmo.
Rozważana jest również osobna sprzedaż kadłuba i silników. W przyszłym tygodniu w prasie powinno pojawić się ogłoszenie z ceną minimalną. Wszystkie firmy, które wstępnie wyraziły chęć zakupu maszyny, nie rozważają jej naprawy. PLL LOT w czasie, gdy samolot stał przed lotniskowym hangarem, musiał jako jej operator ciągle płacić raty leasingowe oraz ponosić wszystkie koszty związane z utrzymaniem.
Maszyna której konstrukcja wytrzymała lądowanie bez podwozia ma zostać pożegnana z honorami.
- Jesteśmy dumni z załogi, uhonorowanej odznaczeniami państwowymi po tamtym locie, ale nie zapominamy też o samym samolocie, którego solidność stanowiła gwarancję bezpieczeństwa dla pasażerów. Jemu też należy się, choćby symboliczne, odznaczenie za służbę - tłumaczy rzecznik LOT.