2012.09.15// P. Rączka
Lokalni bojownicy w Libii próbowali zestrzelić amerykańskie drony zwiadowcze, przeprowadzając ciężki ostrzał w okolicach Bengazi. Z tego powodu został zamknięty na kilka godzin port lotniczy w tym mieście. Pociski z działek posyłane w niebo stanowiły spore zagrożenie, bowiem do Bengazi latają cywilne samoloty rejsowe. Wiadomo już, że żaden pocisk w nic nie trafił.
- Maszyny latały nad Bengazi w nocy za wiedzą i zgodą władz libijskich. Można je było zobaczyć gołym okiem, więc dostały się pod ostrzał przeciwlotniczy bojówek - poinformował zastępca ministra spraw wewnętrznych, Wanis al-Sharif. Amerykańskie roboty robiły zdjęcia zniszczonego podczas ataku z wtorku na środę konsulatu USA w mieście. Miały też obserwować okolicę i szukać pozycji radykalnych bojówek,