2011.06.03// D. Pęgiel
Zdaniem źródeł w zachodnich kręgach dyplomatycznych najemnicy walczą nie tylko po stronie przywódcy Libii Muammara Kadafiego. Z ich usług korzystają również tamtejsi rebelianci. Według cytowanych przez agencję Reuters informatorów po stronie buntowników walczą niewielkie grupy najemnych żołnierzy. Nic nie wskazuje jednak na to, by byli wśród nich Amerykanie lub by opłacał ich rząd Stanów Zjednoczonych.
Libijscy żołnierze
Prawdopodobnie najemnicy służący rebeliantom pochodzą z Francji i Wielkiej Brytanii lub zostali zwerbowani przez prywatne firmy wojskowe – informuje Reuters, podkreślając, że Paryż i Londyn wyjątkowo angażują się w dowodzoną przez Sojusz Północnoatlantycki operację w Libii. Amerykański dyplomata twierdzi, że istnieją przesłanki sugerujące, że płatnych żołnierzy może opłacać Katar, czego nie potwierdziła ambasada tego kraju w Waszyngtonie. Tymczasem przedstawiciele rebelianckiej Narodowej Rady Tymczasowej oznajmili, iż nie posiadają "żadnych informacji" na temat najemnych żołnierzy walczących obok przeciwników libijskich władz.
Rewolta przeciwko libijskiemu dyktatorowi rozpoczęła się w połowie lutego w Bengazi od ulicznych protestów, które usiłowały spacyfikować siły bezpieczeństwa. Zamieszki szybko przeobraziły się w konflikt zbrojny, w który 19 marca zaangażowała się międzynarodowa koalicja, a następnie NATO.
Rebelianci w Libii