2010.11.03// M. Kusiakiewicz
Aż 322 lodówek potrzebował Ralf Schmerberg aby w Berlinie zbudować z nich... igloo. Oprócz tego, że sama instalacja jest nietypowa, to po wejściu do jej wnętrza możemy pooglądać wystawy tosterów, wiatraków, telewizorów i telefonów.
Instalacja ma na celu uzmysłowienie nam ile marnujemy energii elektrycznej. W tym celu przed wejściem do "lodówkowego igloo" ustawiono gigantyczny licznik.
Lodówkowe igloo
Możemy na nim obserwować jak szybko mrugają cyferki wskazujące zużycie energii elektrycznej przez całą instalację.
Tez mi atrakcja. W Polsce mamy też licznik i to znacznie większy. Tylko, że nasz licznik wskazuje dług publiczny, a cyferki mrugają jeszcze szybciej.