2011.11.11// D. Pęgiel
Mimo ataków krajowych i niemieckich anarchistów Marsz Niepodległości przeszedł ulicami Warszawy. Pochód zorganizowany przez środowiska prawicowe był blokowany przez uczestników kontrmanifestacji odbywającej się pod nazwą Kolorowa Niepodległa. Krzysztof Bosak z Fundacji Republikańskiej poinformował, że w marszu uczestniczyło około 10 tysięcy osób. Inne źródła twierdzą, że było ich nawet kilkanaście tysięcy.
Marsz Niepodległości...
...przeszedł...
...warszawskimi ulicami
Około godziny 12.00 na ulicy Nowy Świat doszło do starć. Blisko stu niemieckich i polskich anarchistów zaatakowało policjantów, a następnie uciekło do kawiarni Nowy Wspaniały Świat. Po trzech godzinach przepychanek funkcjonariuszom udało się zatrzymać kilkunastu napastników.
Ponadto przez lewackich aktywistów pobity został dziennikarz. Reportera "Gazety Polskiej" brutalnie potraktowała grupa niemieckich anarchistów. Z relacji ofiary wynika, iż został otoczony przez kilkunastu zamaskowanych napastników, którzy początkowo wzięli go za policjanta. W brutalny sposób przeprowadzili oni "rewizję", domagając się oddania zrobionych im zdjęć. Pobity zaznaczył, że faktyczni policjanci zupełnie nie panowali nad sytuacją.
Przeczytaj także: Dziś Narodowe Święto Niepodległości » Starcia miały miejsce także w okolicach Placu Konstytucji, skąd wyruszyła część uczestników Marszu Niepodległości. Trwały tam potyczki miedzy uczestnikami Kolorowej Niepodległej a biorącymi udział w pochodzie narodowców. Apele policji o zachowanie spokoju okazały się bezowocne. Funkcjonariusze musieli kilkakrotnie użyć armatek wodnych i gazu łzawiącego w celu rozpędzenia walczących.
Niemieccy anarchiści
Portal Niezależna.pl poinformował, iż wcześniej wzdłuż ulicy Marszałkowskiej od placu Konstytucji do ulicy Wilczej ustawił się szpaler Kolorowej Niepodległej. Zamaskowani napastnicy uzbrojeni w kije, kamienie i butelki z farbą atakowali osoby pojawiające się w polskich barwach narodowych.
Mimo tych niedogodności uczestnicy Marszu Niepodległości dotarli do pomnika Romana Dmowskiego w pobliżu warszawskich Łazienek. Biorący udział w pochodzi skandowali hasła: "Precz z Brukselą", "Bóg, Honor, Ojczyna", "Kłamstwa Michnika wyrzuć do śmietnika!", "Bohaterom cześć i chwała!" czy "Roman Dmowski wyzwoliciel Polski". Śpiewano przyśpiewki: "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone!". Kilka transparentów głosiło: "Stop dyskryminacji Polaków na Litwie" - czytamy na portalu Onet.pl.