2011.01.28// D. Pęgiel
W meksykańskim mieście General Teran szef policji i 38 podwładnych zrezygnowało z pracy po serii ataków karteli narkotykowych. W wyniku jednego z nich gangsterzy ścięli głowy dwóm funkcjonariuszom. Teraz miasta strzec będzie wojsko i policja federalna.
Policjanci z położonego w północno-wschodniej części Meksyku General Teran podali się do dymisji po tym, jak w środę odnaleziono zmasakrowane ciała ich kolegów, uprowadzonych dwa dni wcześniej. Burmistrz liczącego 14,5 tys. mieszkańców miasta przyznał, że miejscowość uznawana jest za bardzo niebezpieczną i znajduje się na trasie przemytu narkotyków do Stanów Zjednoczonych.
Meksykańska policja
Dymisje policjantów w małych meksykańskich miastach nie są nowością. Tamtejsza miejska policja nie jest w stanie walczyć z kartelami, które dysponują lepszym uzbrojeniem i większą liczbą ludzi. Gangsterzy są bardzo zuchwali, dopuszczają się m.in. napaści na posterunki przy użyciu karabinów i granatów.
Prezydent Meksyku Felipe Calderon złożył w Kongresie projekt ustawy, w myśl której miałyby zostać rozwiązane siły policyjne w ponad 2 tys. miast, a ich miejsce zajęłaby policja stanowa.