2012.01.11// D. Pęgiel
"Fakt" twierdzi, że hipoteza o samookaleczeniu pułkownika Mikołaja Przybyła z Najwyższej Prokuratury Wojskowej jest jednym głównych kierunków śledztwa, które ma wyjaśnić motywy desperackiego kroku prokuratora. Gazeta powołuje się na osobę z kierownictwa Prokuratury Generalnej.
Z informacji uzyskanych przez dziennik wynika, że Przybył został już przesłuchany przez wojskowych śledczych z Poznania. Wszczęli oni śledztwo z artykułu karnego, o pomocnictwie w samobójstwu. W tego typu przypadkach to właśnie od niego prokuratura zazwyczaj rozpoczyna swoją pracę.
Ppłk Sławomir Schewe z poznańskiej prokuratury wojskowej przyznaje, że artykuł ten nie przesądza o tym, w jaki sposób zakończy się śledztwo i podkreśla, iż każda hipoteza wchodzi w grę. Sprawą zajmie się teraz wojskowi śledczy z Warszawy, jednak "Fakt" twierdzi, że Prokuraturze Generalnej zależy, by docelową zajęli się nią cywilni specjaliści.
Cywilni funkcjonariusze przyznają natomiast, że bardzo prawdopodobna jest hipoteza o samookaleczeniu, a nie samobójczej próbie prokuratora. Ich zdaniem Mikołaj Przybył jest sprawnym żołnierzem, który doskonale posługuje się bronią. Tymczasem rzekoma próba samobójcza wojskowego zakończyła się nieznacznym uszkodzoniem policzka.