2013.03.17// D. Pęgiel
Zdaniem naukowców z Kaliningradu sinice i glony, które rozwijają się w Morzu Bałtyckim na niespotykaną do tej pory skalę, zagrażają tamtejszej faunie. Specjaliści twierdzą, że jeśli nic z tym nie zostanie zrobione, to za 30 lat miejsce morza zajmie wielkie bagno. Dlatego apelują do rządów państw bałtyckich o szybką reakcję – poinformował portal itvl.pl.
Namnażanie sinic i glonów ma powodować ocieplenie zbiornika i zanieczyszczenia, które niosą ze sobą wpływające do Morza Bałtyckiego rzeki. Wytwarzane przez te organizmy toksyny mogą doprowadzić do śmierci ryb, ssaków i ptaków. Najgorzej pod tym względem prezentuje się wybrzeże Szwecji.
Przeczytaj także: Arsenał na dnie Morza Bałtyckiego »Szwedzi od lat zmagają się z tym problem. W ramach tej walki przetwarzają algi i glony na pasze, a także używają ich w produkcji leków, kosmetyków czy paliwa