2010.09.02// D. Pęgiel
Co najmniej kilka osób poniosło śmierć, w tym dwójka dzieci, w wyniku zamieszek, które wybuchły pomiędzy policją a protestującymi w stołecznym Maputo. Przez stolicę Mozambiku przetoczyły się największe uliczne protesty od 2008 roku, a wszystkiemu „winne” podwyżki cen. Policja chcąc zapanować nad wściekłym tłumem najpierw użyła gazu łzawiącego i gumowych kul, a po wyczerpaniu gumowych pocisków, także ostrej amunicji.
Masa ludzi wylała się na ulicę po tym, jak rząd – tłumacząc się wzrostem cen pszenicy na światowych rynkach – podniósł cenę chleba o 30%. Tamtejsza ludność twierdzi, że nie jest w stanie poradzić sobie z takimi skokami cen chleba.
Obywatele Mozambiku...
...stracili cierpliwość...
...po kolejnej podwyżce cen
Prawdopodobnie to nie koniec starć w Mozambiku - władze jednego z najbiedniejszych państw świata planują podwyższyć także o 30% ceny wody i energii elektrycznej.