2013.02.09// D. Pęgiel
Dowództwo sił Sojuszu Północnoatlantyckiego w Afganistanie stanowczo zaprzeczyło informacją zawartym w oenzetowskim raporcie. Z dokumentu wynika, że NATO ponosi odpowiedzialność za śmierci "setek dzieci podczas nalotów". Zdaniem dowództwa ISAF siły międzynarodowe "czasem odpowiadają za śmierć cywilów", ale w zdecydowanej większości odpowiedzialni są za to rebelianci.
ISAF
W oficjalnym oświadczeniu ISAF stwierdziły, że oenzetowski raport jest nieprawdziwym i krzywdzącym dla sił NATO. Dokument Komitetu Praw Dziecka ONZ mówi o "śmierci setek dzieci w rezultacie ataków i ostrzałów z powietrza dokonywanych przez siły amerykańskie". Według organizacji straty te powodowane są przede wszystkim "brakiem środków ostrożności i używaniem siły na oślep".
Warto podkreślić, że kwestia śmierci cywilów w czasie natowskich operacji wielokrotnie wywoływała protesty afgańskiego prezydenta Hamida Karzaja. Najpoważniejszym tego typu zdarzeniem był nalot przeprowadzony we wrześniu 2009 roku w Kunduz. W wyniku ataku ISAF śmierć poniosło 91 osób cywilnych, wśród nich wiele kobiet i dzieci.