Orlando Magic dalej liczą się w grze o tytuł mistrza NBA. Pokonali oni przed własną publicznością Los Angeles Lakers 108:104. Przed meczem Magicy z Orlando stali przed trudnym zadaniem. Wcześniejsza wyprawa do Los Angeles przyniosła im dwie porażki i przegrywali w serii do 4 zwycięstw 2:0. Mobilizacja w drużynie przyniosła efekty i na własnym parkiecie pokonali LA Lakers.
Orlando Magic pokazali to co jest ich wielką siłą - grę drużynową. Dwight Howard zdobył 21 punktów i 14 zbiórek, 21 punktów dołożył Rashard Lewis, 20 miał Rafer Alston, a po 18 Hedo Turkoglu i Mickael Pietrus. Marcin Gortat zagrał w całym spotkaniu 5 minut. Nie mógł jednak zaliczyć swojego epizodu do udanych.
Lider Los Angeles Lakers - Kobe Bryant szalał w pierwszej połowie. Potem swoje zrobił pilnujący go Courtney Lee, którzy utrudniał maksymalnie zadanie Bryantowi a ten pudłował.
W końcówce spotkania górą okazali się zawodnicy Orlando Magic, którzy wygrali spotkanie 4 punktami. Kolejne dwa spotkania odbędą się również w Amway Arena w Orlando.