2016.07.26// J. Kruczek
Wsadzanie amunicji do mikrofalówki jest złym pomysłem. Nagrzane naboje wybuchają rozrywając urządzenie. Naturalnym wnioskiem jest to, że włożenie pistoletu do mikrofalówki będzie równie złym, jak nie gorszym pomysłem. Ale czy na pewno?
W sieci znalazło się nagranie na którym specjalista od broni sprawdza czy nabity pistolet w mikrofalówce wywoła równie spore zniszczenia. Do eksperymentu użyto Glocka nabitego pociskiem. Jak widać na filmie mikrofalówki wcale nie rozerwało. Wręcz przeciwnie pocisk wystrzelił prosto, a drugiej próbie pistolet się niemal cały stopił nim wystrzelił pocisk.
Pistolet w mikrofalówce
Wygląda więc na to, że gdy wybuchający pocisk jest w komorze i ma ukierunkowana siłę to jego eksplozja nie jest tak niszczycielska jak gdy leży luzem. Paradoksalnie naładowana broń okazała się bezpieczniejsza w mikrofalówce niż amunicja luzem. Oczywiście o ile nie stoi ktoś na linii strzału.